sobota, 16 lutego 2013

Gdzie ulokować oszczędności

Pomimo kryzysu, uchwalonego jako obowiązujący w mediach, niektórzy w tym kraju mają jeszcze oszczędności. Zapewne chcieliby, aby nie leżały one bezczynnie, tylko aby się rozmnażały. Obniżki stóp procentowych, jakie serwuje nam Rada Polityki Pieniężnej sprawiają, że coraz mniej opłaca się trzymać pieniądze na lokacie. I zaczyna się szukanie alternatyw. A sępy już krążą wokół naszej gotówki...

Jeżeli ktoś chce trzymać pieniądze bez ryzyka, i mieć je dostępne od ręki, niech je zostawi na zwykłej lokacie. Odradzam lokaty strukturalne, fundusze i inne bankowe dziwolągi. Historycznie zawsze wszystko wygląda pięknie, ale stopień skomplikowania tych badziewi skutecznie uniemożliwia przeciętnemu zjadaczowi chleba rzetelną ocenę przyszłego ryzyka. Normalna lokata, stałe oprocentowanie, żadnych kosztów ukrytych czy drobnych druczków. Może nie dają zarobić, ale w sposób najbardziej bezpieczny i bezstresowy jak to tylko możliwe, amortyzują efekt rosnących cen.

Obligacje państw też już dawno przestały być opłacalne i bezpieczne. Okazało się, że Państwo jednak może zbankrutować i obligatariusze mogą stracić pożyczone w ten sposób pieniądze. Zyski tylko minimalnie przewyższają te z lokat, więc osobiście nie widzę zbyt wielu plusów. Rozwija się ostatnio rynek obligacji korporacyjnych, dające nieco większe zyski, ale też przy większym ryzyku. Mnie osobiście ten rynek nie pociąga i szczerze mówiąc dziwię się trochę osobom, które się tym zajmują.

Pierwszą poważną alternatywą, jest inwestycja w akcje. Nie każdy się jednak do tego nadaje. Jeżeli boisz się ryzyka, nie myśl o tym. Jeżeli chcesz spróbować - zapraszam na mój drugi blog, na którym o inwestowaniu na giełdzie piszę bardzo obszernie. Generalnie, jeżeli nie chcesz spędzać czasu na analizach, polecałbym kupno stabilnych, dużych spółek płacących coroczną dywidendę.

Kolejny obszar to nieruchomości. Rynek ostatnio trudny i wymagający poświęcania nieco czasu. Mieszkanie pod wynajem to jednak kłopot, o ile nie trafi się na odpowiedniego klienta. Garaże są już lepsze, gdyż wynajmujący nie za bardzo ma co zniszczyć. Zysk, jak ostatnio sprawdzałem, porównywalny z wynajmem mieszkań. Zamiast kupować kawalerkę pod wynajem, proponowałbym więc 3-4 garaże w dobrej lokalizacji. Ziemia rolna to trudny temat i wymaga nieco więcej nakładów czasu i pieniędzy. Nie brnę dalej.

Są jeszcze dwie interesujące alternatywy. Pierwsza, to inwestycja w spłatę długów. Jeżeli masz jakieś zobowiązania odsetkowe, kredyty, pożyczki itp., to spłać je jeżeli masz taką możliwość. Rzeczywisty koszt kredytu to około 10% (hipoteczny poniżej, konsumpcyjny nieco więcej). Ale w każdym przypadku będzie to inwestycja opłacalna. Spłacając wcześniej kredyt, robimy tak, jakbyśmy dali pieniądze na 10% lokatę. No i mamy w końcu psychiczny komfort, że nic nikomu nie jesteśmy winni.

Ostatnią propozycją, jest konsumpcja. Nie mówię o przepijaniu oszczędności czy kupowaniu tandetnych gadżetów. Zainwestujcie w swoje marzenia. Chcieliście zawsze mieć gramofon, ale zawsze szkoda było wydawać na to pieniędzy? Kupcie go. Marzyła się Wam wycieczka do Australii, ale odkładacie ją już 10 lat? Jedźcie teraz. Marzyliście aby kupić i wyremontować stary samochód? Do dzieła! Te inwestycje nie dadzą Wam zysku finansowego, ale czy spełnianie marzeń nie jest warte tych pieniędzy? Nigdy nie wiadomo co przyniesie jutro. Pomyślcie, czy obecna sytuacja, w której jutro wydaje się coraz mniej pewne, nie jest odpowiednia na gromadzenie kapitału wspomnień. Do przemyślenia.


2 komentarze:

  1. Bardzo fajny przegląd sposobów na oszczędzanie. Jasno i konkretnie opisana każda możliwość. Cóż, ja niestety nie należę do lubiących ryzyko, więc moje oszczędności trzymam na lokatach... Wiem, że zarobki za wysokie nie są, ale zawsze coś. A co z inwestowaniem w złoto? Bo coraz częściej słyszę o tej formie inwestowania...

    OdpowiedzUsuń
  2. Złoto, srebro, diamenty - te rzeczy zawsze będą w cenie. Inwestowanie w fundusze strukturalne oparte na złocie to jedno, a inwestowanie w realny kruszec to drugie.
    W kruszec warto inwestować, jeżeli oszczędności chcemy przekazać dzieciom czy wnukom. One będą zawsze coś warte.

    OdpowiedzUsuń