czwartek, 29 listopada 2012

Cash Back - banki robią z nas idiotów

Słyszeliście, że banki oddają nam pieniądze? Wystarczy płacić za zakupy ich kartami, a otrzymamy zwrot iluś tam procent zapłaconej kwoty. Wow! Ale jazda. Żyć nie umierać. Dlaczego te banki są takie głupie i oddają nam pieniądze? Sprawdźmy to:

Sprzedawca zabawek sprzedaje w Internecie pluszowe misie po 90 złotych sztuka. Klienci chcą jednak płacić za zakupy kartą. Sprzedawca może im na to pozwolić, ale musi płacić bankowi prowizje od takich transakcji. Nie jest jednak idiotą i kwotę prowizji, powiedzmy 5 złotych, dodaje do ceny misia. Tym samym cena misia wzrasta do 95 zł.

Klient wchodzi na stronę sprzedawcy i widzi misia po 95 zł. Ale jego bank oferuje mu, że płacąc kartą zwróci mu część kosztów - przyjmijmy że będzie to 2 zł. Klient cały w skowronkach kupuje misia za 95 zł, a po pewnym czasie otrzymuje zwrot 2 zł ciesząc się, jak to zarobił na głupocie banku.

Podsumujmy jednak całą transakcję:

Sprzedawca sprzedał misia za 95 złotych, ale 5 złotych oddał bankowi. Czyli de facto za misia otrzymał 90 zł. Kupujący zapłacił 95 złotych, ale otrzymał 2 zł zwrotu. W sumie zapłacił więc 93 złote. Różnica między tym co otrzymał sprzedawca (90 zł), a tym co zapłacił klient (93 zł) to zysk banku. Jaka jest więc różnica między płaceniem kartą a płaceniem gotówką? Taka, że przy płatności kartą, kupujący wydaje dodatkowo 3 złote, które trafia na konto banku. I to będąc przekonanym, że bank oddaje mu pieniądze za zakupy...

To tylko jeden, uproszczony przykład tego jak banki robią z nas idiotów. Tanie kredyty, atrakcyjne lokaty, konta za darmo, zwrot kosztów zakupów i inne marketingowe bzdety. Bank zawsze wyjdzie na swoje, a klient zawsze za to zapłaci. Jak nie bezpośrednio, to w cenie produktu kupowanego przy pomocy bankowej karty. Nie miejcie złudzeń. Dla banksterów jesteśmy tylko bezmyślną masą, którą należy doić.


5 komentarzy:

  1. W tym przypadku płacąc gotówką za misia też zapłacisz 95 a nie dostaniesz nic.
    5 złotych dodatkowo zarobi sprzedający.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście że tak. Pisałem o tym w dyskusji pod wpisem "Płaćmy gotówką". Jednak przy płatności gotówką czy przelewem możemy negocjować, mamy argument. Przy płatności karta już nie.

      Usuń
  2. Pisałem juz o tym. Terminale płatnicze pobierają 0,5 do 4% (Visa -1 karta) więc jest to mnie niż proponują cash back. Banki nie są do tyłu bo w tych 2 bankach (Alior i Millenium), aby nie płacić za konto trzeba wpłacać wynagrodzenie. Do tego w Syncu od niedawna nie można wypłacać za darmo pieniędzy z każdego bankomatu. Według mnie może się mylę - bankom zależy na depozytach. Twoja teoria pewnie sprawdzi się w przyszłości. A co do skubania banków - znam lepsze sposoby. Np. zakładanie lokat przez systemy partnerskie(na małych kwotach jest to ponad 10 % zwrotu z lokaty)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tiaaaa to teraz negocjuj mistrzu na allegro ale ze sklepami ze ceneo. Nie wiem po co skoro w AS ma znizke z automatu. Poza tym podobne osobniki odradzaly zakup akcji aliora - na szczescie myslalems samodzielnie i mam 20% w miesiac, a Ty dalej nogocjuj... i szukaj dziury w calym :) hie hie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. To się nazywa "cash back". Charge back to anulowanie płatności kartą w przypadku, gdy sprzedawca nie wywiązał się z umowy.

    OdpowiedzUsuń