środa, 28 listopada 2012

Banki nas oszukują

Banki oszukują nas na każdym kroku. Czy zakładamy lokatę, czy bierzemy kredyt, czy korzystamy z jakiejkolwiek ich usługi (nie rozumiem czemu nazywanej "produktem bankowym"). Nie mówią nigdy wszystkiego i dopiero po paru miesiącach, gdy z konta znikają nam pieniądze, dowiadujemy się, że to "za darmo" tak naprawdę nie było za darmo. No ale z czegoś żyć muszą. A żyją całkiem nieźle - Zysk netto sektora bankowego w okresie I-IX '12 wyniósł 12,1 mld zł.

Pamiętam wykład mojego profesora od bankowości, doświadczonego bankowca który po wielu latach wybrał karierę akademicką. Wykładał z przekonaniem, że słuchających czeka kariera w bankowości. Powiedział nam wprost - nie wolno mówić wszystkiego klientom! Jeżeli będziemy tak robić - nic nie sprzedamy, a szef widząc nasz brak efektywności nas zwolni. Wtedy jeszcze myślałem, że przesadza. Dziś wiem, że nie kłamał.

Zakładałem kiedyś lokatę. Pracownik banku był w moim wieku, więc zacząłem luźną rozmowę. Pytałem, czy studiował bankowość i co robił wcześniej. Okazało się, że do banku zwerbowali go z posady sprzedawcy telefonów - był dobry, wyniki sprzedaży były imponujące, więc bank go podkupił. Jego wykształcenie nie miało nic wspólnego z bankowością. Pracował tam, bo potrafił wciskać ludziom produkty.

Trzecia historia jest mi znana ze słyszenia. Wysoko postawiony bankowiec w nieoficjalnej rozmowie przyznał, że najlepiej zarabia się na emerytach. Trzeba tylko nie mieć skrupułów. W bankach awansują ci, którzy mają najmniej oporów moralnych. Gdy już dojdą do odpowiedniego stanowiska, po kilku latach mogą odejść na emeryturę. Zarobki są tam przeogromne, niewspółmierne do wkładanej pracy. Umiesz wciskać ludziom gówno wmawiając, że to cukierek? Byłbyś idealnym bankierem. Bank stać, żeby płacić dużo swoim najlepszym wciskaczom. Zysk 12 miliardów netto w 9 miesięcy, banki osiągnęły pomimo wysokich pensji dla swoich pracowników.

Źle się stało, że banki stały się narzędziami łupienia obywateli przez garstkę posiadaczy kapitału. Powinny być instytucjami zaufania publicznego. Tymczasem uczyniono z nich maszynki do zarabiania pieniędzy, dla wąskiej uprzywilejowanej grupy. Słyszałem, że w niektórych krajach rozważa się ich nacjonalizację. Oczywiście mówią o tym osoby z marginesu polityki, ale sądzę, że zmiany w końcu nastąpią. Banki nie powinny działać dla zysku. Powinny mieć formę organizacji non-profit i działać pod kuratelą państwa. Oby stało się to jak najszybciej.


3 komentarze:

  1. Oby jak najszybciej z nacjonalizacją banków? Bardzo ciekawa teoria; to brzmi jak upadek z deszczu pod rynnę - jeszcze nam upolitycznionych zarządów brakuje. Przekręt goniłby przekręt znając ich lepkie rączki. Niech Pan sobie wyobrazi powiedzmy 10 polskich banków i w każdym z nich zasiadają ludzie z PO czy PSL. Myślę, że chłopaki by sobie prawdziwe el-dorado urządzili a my byśmy tylko za to płacili.

    Nie ma gorszych sukin***ów na tym świecie niż bankierzy i politycy :)

    ps. miałem znajomego, który zajmował się kredytami. Faktycznie największą kasę robił na ludziach starszych - oni po prostu ufali, że to co podpisują jest dla nich dobre. A później kończyło się to komornikami, eksmisjami, niejednokrotnie samobójstwami. Trzeba nie mieć kręgosłupa morlanego żeby stosować takie metody. Jeżeli nie wykażesz sprytu bank szybko zrobi z Ciebie niewolnika, oczywiście wszystko zgodnie z prawem.

    OdpowiedzUsuń
  2. a można danej usługi "nie przyjąć"? :D
    jesli mam brać kredyt mieszkaniowy to raczej nie ma wyjścia i trza brać.... :D czy jest tu jakieś pole do negocjacji chociaż?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wszystkie banki oszukują.

    OdpowiedzUsuń