O upadku systemu finansowego opartego na długu, słyszymy od kilku lat. Od bankructwa Lehman Brothers, do niewypłacalności Grecji, temat był maglowany przez niemal wszystkie media. Programy pompowania gotówki w system, pozwalają gospodarkom się odbudowywać. Ale globalnego zadłużenia nie zmniejszają - wręcz przeciwnie. Dług rośnie. Dług państw, miast, gmin, firm czy ludzi. Tego długu nie da się spłacić.
Załóżmy, że pewnego pięknego dnia dojdziemy do ściany. I umęczone koniecznością spłacania długów gospodarki powiedzą dość. Nie będzie chętnych do pożyczania na spłatę wcześniejszych zobowiązań, a podatki zbierane przez kraje na spłatę długów zduszą chęć do pracy. Staniemy w obliczu sytuacji, w której będzie potrzebna rewolucja w systemie. Jak ona może wyglądać?
Sądzę, że jedną z jej efektów będzie anulowanie długów. Nie wiem czy wszystkich naraz, czy tylko tych państwowych, ale innego wyjścia nie będzie. Na takiej rewolucji zyskają dłużnicy, żyjące ponad stan, a stracą ci, którzy oszczędzali. Niesprawiedliwe? Oczywiście. Ale czy jakieś inne wyjście będzie możliwe?
W takim układzie, dobrym posunięciem w obliczu upadku systemu, może się okazać zadłużenie się. Pożyczyć ile się da, nakupić realnych dóbr i... mieć nadzieję, że system upadnie, a długi zostaną anulowane. Coś podobnego już miało miejsce w Polsce. Ludzie za Gierka zadłużali się na budowę domów. Gdy pod koniec lat 80-tych przyszła hiperinflacja, zadłużenie to zostało spłacone szybko i niemal bezboleśnie. W międzyczasie ludzie, którzy oszczędzali na słynnych książeczkach, mogli sobie nimi co najwyżej podetrzeć tylną część ciała.
Historia lubi się powtarzać.
Dokładnie - historia lubi się powtarzać. A te książeczki daj spokój - 18 lat zbierania, żeby dziecko po osiągnięciu pełnoletności dostało niecałe 3zł (przykład jak najbardziej prawdziwy)
OdpowiedzUsuńto,że będzie hiperinflacja to pewne ,tylko nikt nie wie kiedy.
OdpowiedzUsuńTeraz pytanie jak się przed nią uchronić,wszak w tym czasie teoria mówi ,że wszyscy stracą ( no może poza rolnikami -cena ziemi rośnie ,ceny zboża,mięsa itp w okresach hiperinflacji rosną więcej niż sama inflacja)
Gotówki tyle jest na świecie i tylko gdy się to rozpędzi napompuje kolejne balony.Zazwyczaj przed wzrostem inflacji rosną rynki akcji , a gdy inflacja zaczyna rosnąć przyspieszają wzrosty akcji i osiągaja szczyty gdy inflacja zaczyna przyspieszać . Czy ten scenariusz będzie tym razem taki prosty -raczej nie ...
jednego jestem pewien: dług likwiduje inflacja (oby nie wojny) i tak było od wieków , dlatego biorę pod uwagę iż możemy być świadkami hossy PIENIĄDZA i NIE NALEŻY JEJ PRZEGAPIĆ .
Chimeryka:
Chińczycy żyją skromnie(patrząc na ogół) i oszczędzają w $
Amerykanie żyją na kredyt (patrząc na ogół) i w d..ie maja oszczędzanie a produkują jak wariaci $
co będzie jak Chińczycy zostaną z papierem $ gówno wartym ...? nie wiem .
Wielu przepowiada Chinagedon w 2015,2016 ? nie wiem ,ale jeżeli tak to co jest przed krachem .....
wszystkie części proponuję obejrzeć ,historia od setek lat sie powtarza ,ale ludzie nie potrafia tego przewidzieć :
https://www.youtube.com/watch?v=5fctN1U2sJo
"Bez względu na kryzys ,w obiegu znajduje się niewyobrażalna ilość pieniędzy "
ja dodam ,że tyle pieniędzy to jeszcze nas globus nie widział ,wylewa się powoli od paru lat i zalewa cały świat
Pablo
Patrząc na to co się dzieje nie warto trzymać swoich finansów w przysłowiowej skarpetce. Trzeba inwestować w różne materialne i niematerialne aktywa.
OdpowiedzUsuńZ tym kredytem i inflacją wcale tak różowo może nie być, bo w PL główna część % kredytu bazuje na stopach procentowych, które w przypadku inflacji nie pozostają w miejscu. Moim zdaniem to bardzo, bardzo głupi pomysł, aby się zadłużać z przeświadczeniem, że hiperinflacja problem rozwiąże. W tym równaniu jest za dużo zmiennych...
OdpowiedzUsuńNajlepiej trzymać swoje pieniądze w przysłowiowej skarpetce :)
OdpowiedzUsuń